Zapracowana berlińska pianistka i kompozytorka stała się integralną częścią niemieckiej sceny jazzowej. Od prawie 30 lat gra swoje kompozycje, często oparte na utworach lirycznych, z wielokrotnie nagradzanym Julia Hülsmann Trio. Lubi także zapraszać do współpracy międzynarodowych gości. Jej album Scattering Poems (2003, ACT Music) z norweską wokalistką Rebekką Bakken spędził kilka tygodni w pierwszej dziesiątce niemieckiego jazzu i otrzymał Złotą Niemiecką Nagrodę Jazzową. Od tego czasu muzyk rozszerzyła swoje trio, tworząc Julia Hülsman Quartet. Ich debiutancki album Not Far from Here (2019, ECM Records) został uhonorowany Niemiecką Nagrodą Jazzową w 2021 roku. Jej ostatnie kwartetowe wydawnictwo, The Next Door, również ukazało się nakładem ECM, o którym stereoplay w październiku 2022 roku napisał "świat muzycznej intymności", a Fono Forum w listopadzie tego samego roku: "piękny i prawie nie z tego świata".
Na swoim nowym wydawnictwie Under The Surface, ponownie wydanym przez ECM, Julia Hülsmann zaprosiła do studia specjalnego gościa wraz ze swoim stałym kwartetem: norweską trębaczkę i grającą na kozim rogu Hildegund Øiseth, która niedawno dodała ekscytujący nowy dodatek do naszej kolekcji płyt z własnym Garden On The Roof. Kwartet Hülsmanna z Uli Kempendorffem na saksofonie tenorowym, Markiem Muellbauerem na basie i Heinrichem Köbberlingiem na perkusji dołączył do Øiseth w pięciu z dziesięciu nowych utworów, dodając kolorowy piąty wymiar do i tak już olśniewającego czteroczęściowego brzmienia, nawet gdy kwartet gra sam.
Otwierająca album kompozycja Hülsmanna "They Stumble, They Walk" wciąga głęboko w swój niemal magiczny świat: Nie tylko coś urzekającego wznosi się ponad dyskretnie nerwowe tło - chęć zejścia głębiej, jak sugeruje tytuł albumu, jest zawsze wyczuwalna, aż stale pęczniejąca całość wlewa się w strumień, który ścieka tylko w ochrypłym tonie saksofonu Kempendorffa. Z drugiej strony, magiczne, rozprzestrzeniające hałas intro do "May Song" kończy się pochlebnym powolnym jamem, przypominającym czasy dawno minione, eleganckie, ale nie pozbawione pewnej tragedii, jak romans, który ze względu na swoją nierealność (lub zwięzłość) nie możesz być do końca pewien, czy właśnie go nie wyśniłeś.
Lekkie dysonanse w "Second Thoughts" Muellbauera są również uwikłane w oniryczną atmosferę - a dwa instrumenty dęte również ocierają się o siebie w unisono fragmentach "Bubbles", ale niezbyt mocno. Piękno łagodnych dysonansów jest tutaj kontrowane, by nie powiedzieć przechwytywane i absorbowane przez pełną grę Hülsmanna, która daje efekt szerokiego uścisku, w który gracze mogą z ufnością wpaść. Dobrze chroniony w ten sposób, wspaniały - i na tej płycie wyjątkowy - wygląd koziego rogu rozwija swoją podnoszącą na duchu siłę, która natychmiast przenosi słuchacza w inny kosmos.