Wydarzenie w ramach 9. Dni Kultury Żydowskiej w Rostocku
Wszystko zaczęło się od kursu hebrajskiego w Berlinie. Następnie Ulli szukał dobrego nauczyciela języka w Izraelu - i znalazł dobrych przyjaciół. Chciał być z nimi i ich smutkiem, gdy w Strefie Gazy wybuchł terror. Ulli zgłosił się jako wolontariusz i znalazł pracę w kuchni polowej niedaleko linii frontu. "Przygotowywaliśmy zapakowane obiady dla izraelskich żołnierzy", mówi były obrońca sumienia z Niemiec, "i to było dobre uczucie". Tak naprawdę chciał tylko nauczyć się trochę hebrajskiego...