Zabawa z muzyką z Maximem Hofmannem.
Pierwotnie bohater dzisiejszego wieczoru chciał zostać gwiazdą kina akcji i strącić z piedestału swojego idola Vina Diesela za pomocą tuningowanej Vespy.
Potem przerzucił się na muzykę i planował jednocześnie zdetronizować Eltona Johna i Billy'ego Joela.
Jak bardzo mu się to nie udało, można zobaczyć dziś na żywo.
W planach była świetna muzyka, ale okazało się, że to kabaret.
Tak to jest, gdy komik próbuje swoich sił z poważnymi piosenkami.
Nawet potykające się moderacje i na wpół upieczone przerywniki taneczne nie są w stanie tego pociągnąć.
Dziś na żywo na mikrofonie: Maxim Hofmann!
Przyniósł ze sobą swój keyboard.
Smutny wniosek: niestety śmieszne.