odłączony
Five Men również istnieje od kilku lat ze swoim programem unplugged. W tej prezentacji pięciu mężczyzn poświęciło się brzmieniu niezniekształconych gitar z ogniska...
Piosenki, które również pochodzą głównie z lat 70-tych, zostały przez nich w dużej mierze przearanżowane, tak że brutalna moc ustępuje miejsca filigranowej jakości, która w szczególności popycha wokal do przodu.
Ta zupełnie inna estetyka dźwięku wymaga bardzo precyzyjnego tworzenia muzyki i zabiera słuchacza w zupełnie inną podróż.
Ten bardzo przejrzysty dźwięk pozostawia wiele miejsca
na niuanse, które w przeciwnym razie mogłyby zagubić się w "rock'n rollowym łomocie".
Five Men - unplugged buduje bliskość z publicznością, w której każdy może się wypowiedzieć i gdzie wspólny wątek może czasami gubić się w zabawnych dialogach...
W końcu jednak spotykają się ponownie jako głośny chór i śpiewają na najwyższych obrotach:
Na Na Na Na Na Na...



