„Febomobil do Kormorana. Jesteśmy głodni", krzyczy telefon komórkowy. Ferri rozgląda się po Kleine Müritz, wypatrując łodzi mieszkalnej swojego kolegi Theo. My też jesteśmy głodni! Na co masz ochotę? Smażoną rybę czy ciasto?" nastolatek mówi do urządzenia, pewnie kierując Kormoranem na kurs jedną ręką, jakby nigdy nie robił nic innego. Odpowiedź przychodzi natychmiast: "Mama mówi, że powinieneś przyjść na rybę. Over.“
Od tygodnia dwaj przyjaciele podróżują z rodzinami po Müritz i sąsiednich jeziorach i rzekach. Dziś jest ich ostatni dzień wakacji na wodzie. Największe jezioro w Niemczech jest sercem Pojezierza Meklemburskiego, którego ponad tysiąc zbiorników wodnych jest prawie ze sobą połączonych. Prawdziwy raj, także dlatego, że nie potrzeba tu licencji żeglarskiej. Chłopcy chcieliby pływać jeszcze dłużej od jednego jeziora do drugiego, bo uważają, że takie wakacje są naprawdę fajne, mimo że są tam ich rodzice i młodsza siostra Ferriego. Oczywiście jest to głównie zasługa dwóch łodzi mieszkalnych, które rodziny wyczarterowały od Kuhnle-Tours w Rechlin w wiosce portowej Müritz. Nowoczesny Febomobil z tarasem na dachu i Kormoran, przytulna stalowa łódź wypornościowa, są nie tylko świetne do mediów społecznościowych; nastolatki mogą tu również robić własne rzeczy.